🔎Wiele osób zastanawia się, dlaczego groomerzy nie pozwalają klientom zostawać z psami🐕🐩🐕. Przecież podobno nie mają nic do ukrycia🤔. W tym artykule wyjaśnimy czym jest to spowodowane. ⬇️
⛔Główne przyczyny wypraszania właściciela z pracowni to:
⚠️ Rozpraszanie groomera
⚠️ Większy stres dla psa
⚠️ Zwiększenie ryzyka skaleczenia
⚠️ Utrudnienie współpracy i nawiązania więzi
⚠️ Niechęć do dzielenia się zdobytą wiedzą
Teraz wszystkie te punkty wyjaśnimy. ⏬🔽
Klientowi, który zostaje w salonie ciężko będzie siedzieć/stać przy groomerzy przez +/- 2h bez słowa🤐 A rozmawiając rozprasza zarówno psa (który się cieszy, że właściciel do niego coś mówi) jak i groomera (a skupienie jest niezbędne przy pracy z psem), przez co czas trwania wizyty się wydłuża…⏳ A przecież chcemy żeby nasz pies jak najszybciej opuścił salon, by szybciej skończył się jego stres związany z pielęgnacją. Dodatkowo wiele osób nie lubi jak ktoś im patrzy na ręce, stresują się tym, a pies doskonale stres wyczuwa🤷♀️. Nie wie co jest jego przyczyną, ale również zaczyna się denerwować i jest coraz mniej chętny do współpracy. Im bardziej pies bryka, tym bardziej właściciel będzie zniesmaczony, a groomer zestresowany…. Koło się zamyka… 🤦♀️
Właściciele często myślą, że zostając z psem uspokajają go swoją obecnością🧘♀️. Niestety jest zupełnie inaczej. Zabiegi pielęgnacyjne z reguły nie są na liście 10 ulubionych zajęć naszego psa. Nie rozumie on więc dlaczego jakaś obca osoba robi rzeczy, których on nie lubi a jego ukochany właściciel, stoi, patrzy i… nie reaguje⚠️. Pies będzie robił wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę właściciela. Żeby go w końcu zabrał z tej nieprzyjemnej dla niego sytuacji (mało który pies jest fanem obcinania pazurków, czy suszenia🙈➡️). Będzie chciał żeby właściciel go pogłaskał, a im bliżej będzie właściciel tym bardziej będzie na to liczył (bo już tak blisko… jeszcze tylko troszkę.. i już chyc i będzie na rękach u pańci!🤱). A im częściej właściciel będzie podchodził tym trudniej groomerow będzie uspokoić psa. A do strzyżenia pies musi stać spokojnie, nie może tuptać, kręcić się czy siadać. Dodatkowo, normalnym jest, że właściciel również odczuwa stres związany z pielęgnacją jego swojego psa, pies nie wie czym ten adres jest spowodowany, ale czuje to i również zacznie się denerwować… To wszystko nie tylko utrudnia lub wręcz uniemożliwia wykonanie dokładnej, starannej fryzury, wydłuża jej czas, ale przede wszystkim powoduje ryzyko. ⬇️
Ryzyko skaleczenia✂️✂️. Tak, narzędzia którymi pracujemy są naprawdę BARDZO ostre. To nie są nożyczki do papieru ani sprzęt dostępny w marketach. To najwyższej klasy stopy metali, dzięki którym nożyce są precyzyjne, ostre i trwałe. W końcu nie możemy wysyłać ich co tydzień do ostrzenia. Cięcia wykonujemy często przy samej skórze (kiedy obcinany włosy na uszach, przy oczach czy przy opuszkach łap 🐾🐾). Wystarczy jeden fałszywy ruch i może dojść do tragedii. Oczywiście jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo psa🐶, dzięki doświadczeniu wiele sytuacji niebezpicznych potrafimy uniknąć, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy klient zrobi jakiś dziwny ruch, wyda dziwny dźwięk, kichnie czy zadzwoni mu telefon🤷♀️ (którego dźwięk pies doskonale zna)… Pies się ruszy, my go skaleczymy i czyja wtedy będzie wina? Nam również (albo przede wszystkim nam…) zależy, żeby pies z naszego salonu wyszedł cały i zdrowy, w pięknej fryzurce i z merdającym ogonkiem🙏.
💗 Aby pies dobrze czuł się w naszym salonie musi nas poznać i zaprzyjaźnić się z nami. Nie będzie to łatwe, gdy właściciel będzie w zasięgu wzroku 👀(słuchu czy nosa). Zawsze “przegramy” z właścicielem. Nie tylko nim nie jesteśmy, ale jeszcze robimy wszystkie TE RZECZY. Zwróćcie uwagę jak zachowują się małe dzieci kiedy są np. na kursie tańca czy jazdy na nartach⛷. Kiedy rodzic jest blisko ciężko instruktorom o uwagę dzieci. Oni również proszą aby nie pokazywać się dzieciom w trakcie zajęć…
Dlatego też tak ważne jest, aby nie zmieniać salonu z wizyty na wizytę. Dla nas, ludzi, obojętne jest do jakiego zakładu fryzjerskiego się udamy💇♀️. Dla psa nie. Każdy ma swój system pracy, czego innego wymaga od psa. Dodatkowo pies potrzebuje czuć się bezpiecznie, znać i lubić daną osobę💑. Niektórym psom wystarczy do tego jedna wizyta, inne potrzebują więcej czasu. Zmieniając im co chwilę salony (a bo szybszy termin, a bo promocja, a bo to w tamtym pani krzywo patrzy czy zwróciła uwagę o kołtuny…) nie dajemy możliwości oswojenia się z sytuacją i generujemy niepotrzebny stres🤷♀️.
❌ Wielu groomerów tłumaczy się również niechęcią do dzielenia się wiedzą. I trudno się dziwić. Niewielu właścicieli psów zdaje sobie sprawę jak drogie są szkolenia w naszej branży💰📚. Kurs podstawowy to wydatek rzędu kilku tysięcy, a za weekend doszkalający (gdzie szlifujemy nowe techniki czy fryzury) często trzeba zapłacić ponad tysiąc złotych, o ile szkolenie jest w kraju. Lekcje indywidualne u dobrych specjalistów są jeszcze droższe💸. Nie ma się więc co dziwić, że nie chcą swoją wiedzą dzielić się za darmo. To nie to samo oglądać filmik na yt a patrzeć komuś na ręce jak robi jego psa👀. I nikt o to pretensji mieć nie powinien, choć osobiście uważam, że klient nie mając w głowie całej teorii (o tym, co musi umieć groomer przeczytacie tutaj) i nie dysponując takim sprzętem i tak nie wiele zdziała🤷♀️, ale ryzyko, że będzie próbował bez tej wiedzy istnieje (i nie chodzi tu tyko o to, że pies będzie źle wyglądał, bardzo łatwo zrobić krzywdę…).
✅ Podsumowując nam po prostu chodzi o dobro psa🐕. O jego komfort i bezpieczeństwo. A nie o robienie komuś na złość czy ukrywanie czegoś🤦♀️. Oczywiście od każdej reguły są wyjątki i może się zdarzyć, że dany pies nie będzie reagował na obecność właściciela (choć nadal mało właścicieli zna sygnały uspokajające i błędnie interpretują niektóre zachowania ich pupili…) lub wręcz z jakichś przyczyn taka obecność będzie niezbędna.
💗 Osobiście uważam, że klient powinien mieć możliwość podglądnięcia pracy groomera czy to przez specjalnie przygotowane okienka czy przez witrynę (ale tak by pies go nie widział, nie słyszał i najlepiej również nie czuł… broń Boże nie stukamy w szybki!).
Jak wszyscy wiemy różne są “miejskie legendy” (tutaj je obalamy) i różni ludzie. Ale niestety nie każdy ma możliwość wydzielenia specjalnej poczekalni, w której i tak na dłuższą metę mało kto zostaje. Warto więc wybrać dobrego psiego fryzjera (jak to zrobić przeczytacie tutaj) i spróbować mu zaufać. Jeśli macie jakieś wątpliwości po prostu z nim porozmawiajcie o swoich obawach, groomer też człowiek i wiele może Wam wyjaśnić 🙂
💌 Za tydzień napiszę w jaki sposób Wy, jako właściciele, możecie zminimalizować stres związany z pielęgnacją w salonie. 🧘♀️
🥰 Jeśli podobają Wam się nasze edukacyjne posty koniecznie kliknijcie “lubię to” oraz “obserwowanie – wyświetlaj najpierw”, aby nic Was nie ominęło 🙂
Autor: Judyta Latos